Papież Jan Paweł II, Wadowice i Kalwaria – to nie tylko kremówki. Mogli się o tym przekonać uczestnicy parafialnego wyjazdu do tych dwóch miejsc związanych ze Świętym Polakiem. 25 maja razem z dziećmi, które w tym roku przyjęły po raz pierwszy Komunię św., pielgrzymowaliśmy, z małymi przygodami do papieskich miejsc.
Sobota, 8 rano. Na parkingu przed naszym parafialnym kościołem ruch. Duzi i mali, niektórzy jeszcze nieco zaspani, przychodzą pod czekający autokar. A w nim poranna modlitwa. W Kalwarii ruch taki, że ciężko znaleźć miejsce do zaparkowania dużego pojazdu. Przewodnik, który nas oprowadzał powiedział wprost: to najbardziej zatłoczony dzień w Kalwarii, nie licząc oczywiście Wielkiego Tygodnia czy święta Matki Bożej Wniebowziętej. Kilkunastu księży celebruje Mszę św. w bazylice. Z przodu dominuje biel strojów dzieci komunijnych. Później przewodnik prowadzi nas w dwa miejsca: przed dużą makietę Kalwarii i do prywatnego pokoju, gdzie odpoczywał św. Jan Paweł II w czasie swojej wizyty w tym miejscu. Po drodze nasz opiekun opowiada o tym pasyjno – maryjnym sanktuarium.
Później tradycyjne zdjęcie na schodach bazyliki, szybkie przebieranie się dzieci w stroje mniej oficjalne i ruszamy na dróżki, z dokładnie na Drogę Krzyżową. I tu mała przygoda. Najpierw w słońcu jesteśmy w pałacu Poncjusza Piłata (brawo dla tych, którzy na kolanach pokonali Gradusy czyli schody z kamykami z Ziemi Świętej), przejście kilku kaplic, gdy pogoda całkowicie się zmienia. Zaczyna padać deszcz, są grzmoty, a nawet przez chwilę grad. Dobrze, że gościny udziela nam tzw. kościół Drugiego Upadku. Musimy zrezygnować ze zdobycia Golgoty.
Jedziemy do Wadowic, gdzie wraca piękna pogoda, choć jest nieco chłodniej. Deszcz pada powtórnie, gdy przez ponad godzinę w dwóch grupach zwiedzamy multimedialne muzeum Domu Jana Pawła II. Dla starszych przewodnicy odkrywają szereg nowych faktów z życia Karola Wojtyły, a później św. Jana Pawła II. Dzieci uczą się tej historii praktycznie od nowa. A wszystko podane w bardzo dobrze przygotowanej i ciekawej formie. W tym roku doszedł nowy pokój w muzeum: odtworzono pokój w szpitalu, gdzie leczył się Jan Paweł II po zamachu na jego życie.
Podsumowaniem pielgrzymowania jest wizyta w jednej z kawiarni i papieskie kremówki. Najmłodsi dodatkowo próbują lody o różnych smakach. Mam nadzieję, że nie zaszkodziły.
Bardzo dziękuję wszystkim 47 osobom, które uczestniczyły w tym wydarzeniu. I, jak Pan Bóg pozwoli, znowu gdzieś może wyruszymy. Tegoroczni pielgrzymi oczywiście też będą mogli wziąć udział…
ks. Jarosław Kwiecień
foto: kjk / Maria Gorgoń