Sklep z dewocjonaliami. Przy szerokiej ladzie kilka starszych pań. Jedna z nich prosi sprzedawcę o książeczkę do nabożeństwa, zaznaczając, że to dla zmarłego, do trumny. Otrzymuje do rąk jedną z pozycji, przegląda ją, i mówi:
- Tak, ten modlitewnik będzie dobry, bo ma duże litery.