Stoisz sobie a przed tobą są dwie bramki, bramka A i bramka B. Bramka A ma tytuł „wstań i biegnij”, bramka B ma tytuł „wróć i połóż się spać”. Którą bramkę wybierasz?
Do małego Samuela przemówił Bóg, przemawiał trzykrotnie. Samuel trzy razy zrywał się i biegł, i trzy razy słyszał dobrą radę „wracaj i kładź się spać”. Bóg przemówił po raz czwarty. Samuel wstał z gotowością słuchania i służenia. Powiedział: „Mów, bo sługa Twój słucha”. A mógł sobie pospać!
Którą bramkę wybierasz? Bramkę „wstań i biegnij”, czy bramkę „wróć i połóż się spać”?
Wydaje się niektórym, że Bóg przemawia do człowieka niezwykle rzadko, raz na milion, że są to ekstremalnie rzadkie przypadki. To nie tak. Bóg przemawia do człowieka częściej, dużo częściej, powiem, że jeden na jeden, czyli do każdego. Bóg mówi do każdego człowieka, do każdego ma coś osobistego do powiedzenia, dla każdego ma swój plan, każdemu rozdaje bardzo indywidualne zadania.
Te plany i zadania, ten osobisty plan Boga dla człowieka może być bardzo różny, dotykać wielu sfer. Gdy słuchamy historię małego Samuela, który służy w przybytku – świątyni, myśl moja biegnie ku naszemu kościołowi, naszej parafialnej świątyni, której możemy wszyscy służyć w liturgii.
Liturgia nie jest teatrem a z całą pewnością nie jest teatrem jednego aktora. To nie może być dzieło księdza, który wszystko robi sam. A czasami tak bywa.
Czy wiecie o tym, że są parafie, gdzie ksiądz sam zbiera tacę? Nie mówię o sytuacji gdzie jeden ksiądz odprawia, a drugi zbiera na tacę. Chodzi o coś innego, ten sam ksiądz odprawia i sam zbiera na tacę. Przerywa Mszę Świętą, odchodzi od ołtarza i w ornacie wędruje z koszykiem po kościele, nawet na chór wejdzie.
Wielce żenująca sytuacja. Jeśli ten ksiądz myśli, że on to zrobi najlepiej, jest to żenujące. Jeśli chciałby, by ktoś mu pomógł a nie ma nikogo, bo wszyscy to mają gdzieś, to także jest żenujące. Czy wiecie o tym, że są takie parafie, gdzie nie ma nikogo kto przeczytałbym czytania mszalne? Ksiądz robi to sam. Czasem taki ksiądz myśli, że nikt nie zrobi tego lepiej, częściej nie ma nikogo, kto chciałby to zrobić. Tak czy siak, żenada.
Mówię o tym wszystkim nie bez powodu. Dobrze, że mamy zbierających na tacę, czytających, śpiewających, służących do Mszy Świętej. Rzecz w tym, by było nas więcej, dużo więcej.
I mam przekonanie, że wielu z was Bóg woła po imieniu do tych zadań. „Samuelu, Samuelu”, „Pawle, Pawle”, „Małgorzato, Małgorzato”, „Anno, Anno”.
A ty? A ty stoisz przed bramką. Bramka A to „wstań i biegnij”, bramka B to „wróć i połóż się spać”. Którą bramkę wybierasz?
Ważna rzecz… Tu nie chodzi o popisywanie się, pokazywanie się. Jeśli masz takie intencje, to raczej wracaj i połóż się spać. Wrócisz jak dorośniesz!
W liturgii bowiem nie chodzi o popisywanie się, ale chodzi o służenie. Służenie Bogu i ludziom.
Bóg cię woła! Po imieniu! Trzy razy na dzień!
Nie kładź się spać! Usłysz i powiedz: „mów, bo sługa Twój słucha”.
Stoisz sobie a przed tobą są dwie bramki, bramka A i bramka B. Bramka A ma tytuł „wstań i biegnij”, bramka B ma tytuł „wróć i połóż się spać”. Którą bramkę wybierasz?
ks. Zbigniew Maciejewski
Sto razy więcej do kochania. 366 komentarzy do Ewangelii